Literackie Dysonanse przekształciły się w Literuwkę, gdyż uznałem, że stara nazwa jest nieco sztywna i przydługa jak na blog mający być miejscem luźnego wypisywania się o książkach i wszystkim co z nimi związane. Mam nadzieję, że ta kosmetyczna zmiana przypadnie wam do gustu.
Blog zyskał także nową stronę na Facebooku - Literuwka
Niedawno zaopatrzył się również w bookstagrama - Bookstagram
Koniec ogłoszeń, gorąco pozdrawiam.
Ano właśnie zaglądnęłam tak tu dzisiaj, bo już dawno nic nie publikowałeś, a tu się okazuje, że adres witryny zmieniony. Blogger oczywiście nie przekierowuje linka i nie powiadamia o nowych postach, więc nic nie wiedziałam o nowej recenzji. Dlatego ja, mimo że nazwę adres chciałabym zmienić, to nie robię tego, bo nie chcę już robić zamieszania z powiadomieniami o postach :P
OdpowiedzUsuńNowa nazwa jest świetna, taka... charakterystyczna! Ale ta stara, też była ciekawa, bardziej poetycka bym powiedziała ;)
Fakt, trochę mnie nie było, a to wszystko wina książkowstrętu, huh. Nazwę chciałem zmienić już od Krakowskich Targów Książki, a właśnie najlepiej zrobić to jak najszybciej, by zamieszanie było możliwie najmniejsze.
UsuńMuszę także przyznać rację w sprawie poetyckości poprzedniej nazwy, gdyż właśnie nią kierowałem się przy tworzeniu. Jednak, wiem doskonale, że zwięzłość jest praktyczniejsza od słownej wyniosłości. Zwłaszcza, gdy rozmyśla się nad rozszerzeniem całej ,,działalności" o formę filmową w jeszcze tym roku. Kto wie więc... Może za jakiś czas Literuwka będzie widniała na booktubie, hah! Pierw muszę jednak zorganizować sprzęt, a sama zmiana ,,imidżu" była elementem przygotowującym fundamenty. Oby się udało :D