Tak ciężko jest zaczynać po długiej nieobecności, tak niezręcznie stać w progu i widzieć oczy zwrócone ku tobie z potrzebą wyjaśnień. Mimo wszystko, cieszę się niezmiernie, że w końcu mogę usiąść i zwrócić się do was za pomocą słowa pisanego. Z początku wypadałoby was przeprosić za zniknięcie niczym za sprawą peleryny niewidki, a więc przepraszam wszystkich zgromadzonych z żalem w sercu. Wiedźcie jednak, że tęskniłem.
Nie zliczę tygodni mojej nieobecności, gdyż nie w tym sens. Życie okazało się zbyt zaskakujące, by móc spokojnie osiąść na mieliźnie i zając się swoimi pasjami, w które bez wątpienia wpisuje się literatura. Głównym powodem nieobecności okazuje się być nowa szkoła, która mocno namąciła w dotychczasowym ładzie mojego życia. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Każdy przecież kiedyś awansował na wyższy stopień naukowego życia, nieprawdaż?
Pora jednak odrzucić usprawiedliwianie się na bok i powiedzieć wprost; Lenistwo i jeszcze raz lenistwo. Odstąpiłem od książek na rzecz rzeczy błahych i czasożernych, lecz w pewnym momencie po prostu zatęskniłem zarówno za czytelnictwem jak i tym miejscem. Czarę goryczy przelały Krakowskie Targi Książki, na których musnęła mnie magia pięknego słowa i cudnych okładek. Od tamtego czasu stopniowo zacząłem nastawiać się na skromny powrót. Jaki jest tego efekt? Właśnie go widzicie.
Czy wracamy z przytupem? Nie sądzę, by tak duży szok był odpowiedni. Nikt nie lubi przecież zalewać herbaty w sekundę, prawda? Znacznie lepsza jest z dodatkiem słodkiej cierpliwości. Nie sypnę więc postami z rękawa, a powoli nakreślę ich wybrzmienie w samotności, specjalnie dla was, wprost z mojej cichej chęci dzielenia się z wami moimi słowami. Pozostaje mi mieć nadzieję, że będziecie w pełni zadowoleni. Czas pożegnać szarą jesień i zasypać świat bielą kart. Nadchodzi zima, to chyba najwspanialszy czas na czytelniczy powrót. Trzymajcie za mnie kciuki.
Drobne sprawy organizacyjne
Jak zapewne zauważyliście, zaopatrzyłem bloga w nowy awatar, który, mam nadzieję, przypadnie wam do gustu.
Ponadto zainteresowanych zapraszam na blogowy fanpage, dzięki któremu znacznie trudniej będzie wam przeoczyć posty:


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz