O wilku z wadą w piersi




Jakiś czas temu miałem przyjemność gościć na panelu poświęconym naszej pięknej, słowiańskiej kulturze. Zaczęło się oczywiście dosyć standardowo, od przedstawienia aspektów, dzięki którym nasza tradycja jest rozpoznawana w świecie. Wymieniano wtedy banały pokroju oscypków, bigosu itp. Zdziwiłem się więc, gdy prowadząca powiedziała w pewnym momencie ,,Wiedźmin". I nie zrozumcie mnie źle, książki Pana Sapkowskiego daleko mają do zmieszania z kiszoną kapustą.
Wspominam o tym, gdyż trzeba zaznaczyć, że ,,Wiedźmin" stał się jakiś czas temu za sprawą gier komputerowych jakoby produktem, z którego rozpoznawalności i jakości możemy być dumni. Rozsławia on bowiem słowiańszczyznę tam, gdzie nie była wcześniej rozpoznawalna. Tonęła bowiem pod kulturą anglosaską, bądź nordycką.

Reklama Wiedźmina 3 na Times Square w Nowym Jorku




Dosyć już jednak o marce, porozmawiajmy o stronicach, postaciach, oraz świecie. Z góry pragnę także powiedzieć, że recenzja dotyczyć będzie głównie zbioru opowiadania wydanego w 1993 roku pt. ,,Ostatnie Życzenie", niż całej, pięknej i bogatej serii o przygodach Geralta z Rivii.

No dobrze, kim jest więc ów Geralt?
Myślę, że większość ludzi czytających ten tekst wie doskonale, o kim mowa, bądź przynajmniej słyszało jakąś wzmiankę o tym osobniku. Nie zwalnia mnie to jednak z obowiązku, a co ważniejsze, przyjemności opowiedzenia wam o tym, jak charyzmatyczny jest nasz główny bohater. Zacznijmy jednak od jego historii.
Geralt jest tzw. ,,Dzieckiem niespodzianką", a wszystko za sprawą Prawa Niespodzianki, którym posługują się wiedźmini w zamian za przysługi/ratunek. W dużym uproszczeniu brzmi ono następująco;

Gdy jedna osoba ofiaruje drugiej wszystko, co sobie ta zażyczy, obdarowany wypowiada formułę ,,Dasz mi to, co masz, a jeszcze o tym nie wiesz". 

Gdy dziecko niespodzianka dostawało się w końcu pod opiekę Wiedźminów, rozpoczynało nowy okres w swoim życiu. Przeprowadzano na nim bowiem liczne zabiegi nazywane ,,mutacjami", mające na celu niebywale podnieść zdolności organizmu, umożliwić widzenie w ciemnościach, wydłużyć życie. Ceną za tak wiele ulepszeń była natomiast płodność i człowieczeństwo. Wiedźmin nie musiał bowiem zachowywać ludzkich odruchów, emocji, rozważań, by zabijać potwory zagrażające człowiekowi. W przypadku Geralta coś poszło jednak inaczej, niż w przypadkach pozostałych chłopców, co można zauważyć po jego licznych rozmyśleniach na temat życia, rozterkach serca, oraz problemach na drodze moralnej. Nasz bohater nie jest bowiem tylko maszyną, potrafiącą dzielić ludzi na tych ,,złych i dobrych". 

,,Zło to zło. Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte (...), jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale".

Poza odmiennością naszego bohatera istnieje jeszcze jeden aspekt, czyniący go ciekawą osobistością. Sapkowski postarał się bowiem o to, byśmy nie raz mogli zrodzić uśmiech na twarzy za sprawą sarkazmu, docięcia, bądź dowcipu rzuconego przez Geralta. 


,,... stwierdzono wręcz niepoczytalną skłonność do okrucieństwa, agresji, gwałtownych wybuchów gniewu a także wybujały temperament.

-U każdej baby można stwierdzić coś takiego."


Z radością w sercu mogę stwierdzić, że pozostałe postacie wykreowane przez autora nie odstają w jakości. Każda z nich ma swój unikalny charakter i rozterki, których pełno na kartach książki. Nie są to na całe szczęście zbędne zapychacze, gdyż czyta się je przyjemnie, a powodem takiego stanu rzeczy jest oczywiście ich prawdziwość.

Andrzej Sapkowski wykreował świat niezwykle brutalny, lecz właśnie to zbliża go do realnego, gdyż nie oszukujmy się, nasza przeszłość nie była usiana kwiatami, toteż fantasy osadzone w średniowieczu, od którego bije woń błota zmieszanego z krwią jest nam ,,bliskie". Całość została obsadzona przez liczne krainy i ich władców, najplugawsze potwory, czarownice, oraz klątwy, legendy, mity, przepowiednie. Tak pokaźny wykaz zakamarków ów świata jest mocnym atutem książek Sapkowskiego, który sam w sobie jest osobą dosyć charyzmatyczną.

Wróćmy jednak ściślej do książki. Jak już wcześniej wspomniałem, ,,Ostatnie Życzenie" jest zbiorem sześciu opowiadań;

- ,,Wiedźmin"
- ,,Ziarno Prawdy"
- ,,Mniejsze Zło"
- ,,Kwestia Ceny"
- ,,Kraniec Świata
- ,,Ostatnie Życzenie"

Wszystkie przeplecione są tzw. ,,Głosami Rozsądku", czyli momentami, w których opowiadania zanikają, a na pierwszy plan wychodzi ,,teraźniejszość" powieści, czyli czas, w którym Geralt jest uziemiony w klasztorze kapłanek Bogini Melitele z powodu odniesionych ran.
Odnoszę wrażenie, że każde z nich jest osadzone na jakiejś wyrazistej, społecznej problematyce, począwszy od odtrącenia, skończywszy na rasizmie i uprzedzeniach. Nie będę opisywał tutaj kolejno każdego z tekstów, gdyż byłaby to swoista profanacja ich poważnego ,,rdzenia".
Powiedzieć mogę więc tylko, że w ,,Ostatnim Życzeniu" nie czytamy o wielkiej przygodzie i heroicznych czynach, a o zagmatwanym życiu ,,maszyny z wadą fabryczną" pod postacią serca, oraz ludziach i tym, co się w nich kryje, bowiem Wiedźmin ma przy sobie dwa miecze. Srebrny - na potwory i żelazny - na ludzi. Jednak... Jak to zwykł mawiać;

,,Mylisz się, oba są na potwory" 


5 komentarzy:

  1. Jest to jedna z najlepszych recenzji jaką miałam przyjemność czytać w całym swoim życiu. Naprawdę czapki z głów. Ja (niestety żałuję tego całą swoją duszą i sercem) miałam okazję czytać tylko "Sezon Burz". Wiem, grzech okropny. Podobno to najgorsza książka Sapkowskiego. Pomimo tego postać Geralta strasznie mnie zaintrygowała. Bardzo chciałabym w końcu przeczytać całą wiedźmińską sagę od opowiadań zaczynając. I właśnie za sprawą tej recenzji już szukam ebooka i lecę czytać "Ostatnie życzenie" na swoim Kindlu. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki w rozwijaniu i prowadzeniu bloga, mam nadzieję, że osiągnie ogromny sukces ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uniżenie dziękuję za tak miłe słowa, od napływów których dane mi było się ciepło uśmiechnąć. Jestem również wdzięczny za życzenia i trzymanie kciuków, huh. Miłej lektury życzę, oraz również pozdrawiam. c;

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam "Wiedźmina", choć od dawna mam taki zamiar. Jednak jeżeli jest w nim tyle społecznych problemów to postaram się go przeczytać jak najszybciej (kto wie, czy nie przyda się na maturze :D). Popieram Przedmówczynię, recenzja cudowna i bardzo motywująca do czytania.
    Pozdrawiam,
    Jessie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, Jessie. Osobiście korzystałem już z życiorysu Wiedźmina nie raz, jeżeli chodzi o sprawy szkolne i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłem. Przyjemnego poznawania Królestw Północy w takim razie :3

      Usuń
  3. Jak na razie miałam okazję przeczytać "Ostatnie Życzenie" oraz "Krew Elfów", tak więc sagi o Wiedźminie jeszcze nie skończyłam, ale z pewnością niedługo dokończę. Uwielbiam humor Sapkowskiego i zgadzam się całkowicie co do bohaterów. Ich kreacja to istne mistrzostwo! Nie tylko sam Geralt jest postacią bardzo ciekawą, ale i choćby Yennefer, która przyciąga swoją tajemniczością. Kontynuacja sagi jest w moich najbliższych planach :)

    OdpowiedzUsuń